OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA KAMIENIEC ZĄBKOWICKI I

Prezes: Tomasz Mateja                                 

Naczelnik:  Grzegorz Urbaś

ospkamieniec.pl 

Należy pamiętać, iż nasza powojenna obecność w Kamieńcu Ząbkowickim stanowi jedynie krótki fragment w jego kilkuwiekowej historii. To też nie sposób było w tak krótkim czasie rozwiązać wszystkie stare, nabrzmiałe problemy; narosłe i nękające Kamieniec w ostatnich dwóch wiekach.

Nie ulega wątpliwości, iż historia powojenna Kamieńca, mimo krytycznych uwag, wywarła zasadniczy wpływ na ukształtowanie jednego obecnego oblicza i nowego charakteru. Kamieniec stał się bowiem ośrodkiem z coraz szerszym zasięgiem wpływów. Te ostatnie umocniły się z chwilą nadania mu funkcji siedziby gminy (1972 r.) Z nową funkcją Kamieńca wzrosły jednocześnie jego potrzeby i zadania. Strażacy ochotnicy też podążali za nowymi społecznymi wezwaniami, z roku na rok zmieniali oblicze i charakter jednostki OSP. Przez ten okres sześćdziesięciu lat dokładali wiele starań, podejmowali nowe inicjatywy, przedsięwzięcia na rzecz rozwoju pożarnictwa w Kamieńcu Ząbkowickim. Nie było to łatwe w warunkach ciągłego niedostatku sprzętowego i braku funduszy. Czasy były w każdym razie skomplikowane i to na bardzo wielu płaszczyznach. Ambicja wzięła górę, z roku na rok przybywało sprzętu , nowych członków. Byli to ludzie o różnych pasjach i zamiłowaniach. W działalności swej nie ograniczali się tylko do udziału w bojowych akcjach gaśniczych, czynnie uczestniczyli w życiu kulturalnym i społecznym, skupiając wokół siebie młodzież.

Wszyscy strażacy ochotnicy, słysząc wycie syreny, pędzą do wozu strażackiego .I nie ma znaczenia, czy syrena zawyje w dzień, czy w nocy, w święto. Nawet w Boże Narodzenie. Każdy pożar to katastrofa, gdzie sekunda zwłoki czy wahania, może być straszną w skutkach. Dlatego ochotnicy starają się reagować błyskawicznie na każde wezwanie. To nie tylko odpowiedzialne zajęcie, ale i bardzo niebezpieczne. Tym czasem członkowie OSP, jak by tego niebezpieczeństwa nie zauważając, spieszą z pomocą, nie tylko wtedy, kiedy odezwie się syrena .Gotowi są pomagać innym w każdej trudnej sytuacji.

Nowe warunki w których przychodzi działać Ochotniczej Straży Pożarnej, stawiają druhom coraz większe wyższe wymogi w zakresie wysokiego wyszkolenia, wysokiej sprawności fizycznej. Strażacy Ochotnicy chcąc podołać stawianym im wymogom podnoszą swoje kwalifikacje na szkoleniach i kursach. Nie sposób jest obsługiwać nowoczesny sprzęt, nic o nim nie wiedząc. Dzisiaj strażak ochotnik staje przed wezwaniem pomocy w różnej formie. To nie tylko pożary. To wyjazdy do wypadków drogowych; usuwanie szkód po klęskach żywiołowych lub niesienie pomocy w czasie kataklizmów stworzonych przez naturę. Strażak Ochotnik potrzebuje wsparcia, za które w każdej chwili potrafi się odwzajemnić.

Pod koniec 1945 roku Kamieniec Ząbkowicki był już zaludniony Polakami. Wśród nich znalazła się grupa zapaleńców, którym przewodził Franciszek Popielarczyk. Tradycje strażackie i zamiłowania do społecznej strażackiej służby przywieźli ze sobą. Do F. Popielarczyka dołączyli: Tadeusz Janas, Franciszek Goryl, Władysław Goryl, Stefan Gołek, Mikołaj Bochowicz, Karol Skrzypek, Bronisław Martosz, Kazimierz Krawczyk, Jan Jarco, Marian Jurasz. Niestety, tyle tylko nazwisk zapamiętał Władysław Goryl. Mijają lata, znikają z pamięci fakty, mieszają się daty i odchodzą ludzie, często zabierając do grobu cenną osobistą i narodową przeszłość; więc tak trudno odtworzyć i utrwalić drukiem przebieg wydarzeń tak odległych. Dlatego też druhowie z Kamieńca postanowili opracować monografię swojej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Nadrzędnym obowiązkiem powinno być ocalenie od zapomnienia historii, jako dobra kultury świadczącej o twórczości minionych pokoleń. Są rzeczy, o których nie wolno zapomnieć; i są ludzie o których należy pamiętać.

Pierwsze założycielskie zebranie OSP odbyło się 15 listopada 1945 roku. Na nim wybrano pierwszy zarząd. Pierwszym komendantem wybrany został Franciszek Popielarczyk, zastępcą – Tadeusz Janas. Zorganizowanie straży pożarnej wynikało z tradycji i potrzeby ówczesnej chwili. Strażacy, w tym trudnym okresie, nie tylko likwidowali zagrożenia pożarowe ale przede wszystkim gasili pożary. To oni, Ci pierwsi pionierzy chronili majątek narodowy i społeczny, dbali o porządek i ład wspólnie z milicją. Strażacy powodowali, że życie kulturalne się rozwijało; organizowali zabawy, co przyczyniło się do szybkiej integracji społeczeństwa, poznawania siebie nawzajem. Kiedy rozpoczynali swoją działalność, ze sprzętu mieli wysłużoną poniemiecką sikawkę, kilka odcinków dziurawych węży. Cały ten dobytek mieścił się w niewielkiej, sypiącej się ze starości szopie na Placu Kościelnym.

Pamiętnym pożarem z tamtego okresu, był pożar kamienieckiego pałacu.. Podjęta natychmiastowa akcja druhów z Kamieńca Ząbk. i pobliskich miejscowości, została uniemożliwiona przez wojska radzieckie stacjonujące w pałacu. To one były sprawcami pożogi. Do zbliżających się jednostek straży żołnierze otworzyli ogień z broni maszynowej. I tak pożar stal się początkiem końca świetności wspaniałej budowli.

W krótkim czasie strażacy organizują mundury, wykorzystują mundury kolejowe; przeróbek dokonuje krawiec Zjawin. Przydały się też kolejowe rogatywki. Zdobyto wojskowy samochód, ale tą zdobyczą długo się nie cieszono, został zarekwirowany. Brakowało sprzętu, ale nie brakowało zapału i chęci do społecznego działania. Straż została przeniesiona w rejon dzisiejszej siedziby Urzędu Gminy, do garażu znajdującego się na terenie obecnego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i miała tam siedzibę do roku 1953. Kiedy powstaje w Kamieńcu sanatorium przeznaczone dla rekonwalescentów po przebytych chorobach płuc, straż przez pewien czas pozostaje bez siedziby; w końcu powraca z powrotem na Plac Kościelny. Były to najtrudniejsze lata, w których organizacje społeczne nie miały wsparcia ówczesnych władz. Działalność i jej zmiany następowały w zależności od sytuacji politycznych i administracyjnych – brawurowo lub pozoracyjnie. Jednak każdy rok dostarczał nowych wrażeń i przemian, co było efektem uporczywości i wielu wyrzeczeń wszystkich członków straży. Po pamiętnym 1956 roku, w Polsce następują gwałtowne zmiany w życiu społecznymi i politycznym. Dla organizacji społecznych sytuacja znów staje się korzystna. Znajdują się ludzie do społecznego działania. W kamienieckiej straży znów jednoczą się ludzie z pasją do społecznej pracy. Strażacy otrzymują podstawowe wyposażenie: motopompę , węże, hełmy i ubrania ochronne. Jednak do pożaru nie było czym dojechać. W tym czasie była duża ilość pożarów, natomiast nie było możliwości ich gaszenia, jak wspomina Stanisław Wroński. Same chęci nie wystarczały, tak więc w początkowej fazie strażacy główny nacisk położyli na profilaktykę. Uczyli mieszkańców, jak zapobiegać pożarom; kontrolowali obejścia. Wyjaśniali, jak prawidłowo zabezpieczać instalację elektryczną itp. Dało to pewne skutki. I tak było przez kilka lat. Dopiero w roku 1959 Państwowe Gospodarstwo Rolne w Kamieńcu Ząbkowickim, którego dyrektorem był pan Obrał zakupiło samochód dla OSP (marki „Dodge”), ze znakiem rejestracyjnym XL – 0179.W tym okresie główny trzon OSP stanowili pracownicy PGR-u; dowodził nimi komendant Henryk Brzęczkowski, kierowcą samochodu był druh Stanisław Wroński. Z chwilą otrzymania samochodu działalność straży staje się bardziej efektywna i widoczna. Do pożaru w krótszym czasie można było przewieźć sprzęt i ludzi.

W końcu nadszedł upragniony dzień dla kamienieckich strażaków: 29 majA 1966 r.; dzień, który przeszedł do historii. Był to dzień tryumfu wszystkich strażaków i tych wszystkich którzy wspierali dążenia ochotników. W dniu tym uroczyście oddano do użytku nowo wybudowaną strażnicę Ochotniczej Straży Pożarnej w Kamieńcu Ząbkowickim przy ul. Złotostockiej. Po wielu wyrzeczeniach, pokonaniu słabości, długich godzinach ciężkiej społecznej pracy, marzenia stały się rzeczywistością. A działo się to wówczas, kiedy Przewodniczącym Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej we Wrocławiu był Bronisław Ostapczuk, Przewodniczącym Powiatowej Rady Narodowej w Ząbkowicach Śląskich Stanisław Jarża, Przewodniczącym Osiedlowej Rady Narodowej w Kamieńcu Ząbk. Roman Krasiński, Prezesem Zarządu Oddziału Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Ząbkowicach Śl. druh Kazimierz Cieśla a Komendantem Powiatowym Straży Pożarnej w Ząbkowicach Śl. kap. poż. Wawrzyniec Pawlik. Prezesem Zarządu OSP w Kamieńcu Wit Forczek, Naczelnikiem OSP Stanisław Wroński. Wybudowanie strażnicy było możliwe dzięki społecznej pracy wszystkich strażaków (tu lista jest bardzo długa) i dużej pomocy finansowej Państwowego Zakładu Ubezpieczeń oraz przychylności ówczesnych władz polityczno-administracyjnych, bądź co bądź w niełatwym okresie dla wszystkich Polaków. Strażacy nie po raz pierwszy swą postawą, uporem udowodnili, że są potrzebni i nie obojętni w niesieniu pomocy tym, którzy pomocy potrzebują. W ogromnym bagażu własnych trudności, nie brakuje im czasu na tworzenie jednostki prężnej i sprawnej technicznie.

Rok później, 21 maja 1967, w dwadzieścia dwa lata po zakończeniu II wojny, jednostka otrzymuje sztandar ufundowany przez społeczeństwo Kamieńca i samochód bojowy „Star”, potocznie nazywany „beczką”. Ten wspaniały gest ze strony społeczeństwa utwierdził w strażakach ich potrzebę służenia innym. W uroczystym wręczeniu sztandary udział wzięły jednostki OSP z: Braszowic, Budzowa, Ciepłowód, Doboszowic, Henrykowa, Lubnowa, Niedźwiedzia, Ożar, Przedborowy, Rososznicy, Stolca, Stoszowic, Starczowa, Starego Henrykowa, Wilamowic, Złotego Stoku; byli też przedstawiciele ówczesnych władz oraz licznie mieszkańcy Kamieńca. W latach 1970/71 druhowie w czynie społecznym wykonali centralne ogrzewanie w garażu i świetlicy. W roku 1976 jednostka uczestniczy w Wojewódzkich Zawodach Pożarniczo-Sportowych zorganizowanych w Świdnicy, podczas których zdobywa wysokie lokaty. Drużyna żeńska wywalczyła I miejsce, drużyna męska II miejsce.

W okresie stanu wojennego dochodzi do zmiany zarządu. Na stanowisko prezesa został powołany Julian Białobrzycki, funkcję naczelnika powierzono Stanisławowi Wrońskiemu. 9 września 1982 roku OSP w Kamieńcu Ząbkowickim otrzymuje nowy samochód pożarniczy, który do jednostki przyprowadził naczelnik Stanisław Wroński. Od tego momentu jednostka rozwija się technicznie, z każdym rokiem przybywa sprzętu. 17 marca 1985 roku OSP w Kamieńcu jest gospodarzem Gminnego Apelu Ochotniczych Straży Pożarnych z okazji 40-lecia powstania OSP na terenie gminy. Na uroczysty apel przybył Komendant Wojewódzki Straży Pożarnych w Wałbrzychu płk. Stefanowski.

Od 1994 roku Ochotnicza Straż Pożarna w Kamieńcu Ząbkowickim jest członkiem Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Dla członków to wyższe wymagania i mobilizacja do jeszcze większego poziomu wyszkolenia. Jest także wyróżnieniem i oznaką głębokiego zaufania w wykonywaniu zadań ratowniczych. Majowy dzień patrona św. Floriana w 1995 roku, był dniem refleksji historycznej i głębokiej troski o jakości pożarniczej służby. Mottem majowego święta było uczenie czynów i pamięci strażaków w 50 rocznicę powstania OSP w Kamieńcu. Jubileusz miał na celu głębszą integrację środowiska ze strażakami, tak przecież potrzebną w procesie dokonujących się przemian. Obchody zapoczątkowała uroczysta Msza św. w intencji strażaków i ich rodzin, odprawiona przez księdza dziekana Henryka Główkę. Tuż przed prezbiterium stanęła młodzież z nowym sztandarem do poświęcenia. Dalej poczty sztandarowe, członkowie straży z całej gminy i goście zaproszeni. W homilii ksiądz H. Główka nawiązał do idei społecznej służby pożarniczej, podawał konkretne przykłady ofiarności strażaków. Dalszy ciąg uroczystości miał miejsce na placu przed remizą, gdzie odbył się uroczysty apel. Po złożonym raporcie przez dowódcę uroczystości, Społeczny Komitet Fundacji Sztandaru w osobach: Ryszard Wiszniewski, Jean Pierre Plotkuns, Władysław Majewski wręczają ufundowany przez społeczeństwo Kamieńca sztandar. Sztandar odebrał prezes OSP Marek Wroński, który podziękował za wyróżnienie; powiedział między innymi: „Każdy taki piękny jubileusz zamyka jeden etap i zapoczątkowuje nowy, wytycza dalsze ambitne zadania”.

Rok 1997 to tragiczny okres dla wszystkich. Tragiczna powódź w lipcu nie oszczędziła też strażaków. Strażacy, którzy od pierwszej chwili tragicznej powodzi byli w akcji, niosąc pomoc zalewanym przez Nysę Kłodzką mieszkańcom Kamieńca, nie mieli możliwości ratowania strażnicy. Woda wdarła się szybko i z wielką siłą, niszczyła wszystko co na swej drodze napotkała. 7 lipca, w pierwszym okresie tragedii, o godz. 17.00 strażacy ratują dwóch mężczyzn przed utonięciem, których wraz z traktorem porwał nurt rozlewającej się Nysy Kłodzkiej. Nie zważając na niebezpieczeństwo dokonują tego druhowie: Dariusz Łysoń i Grzegorz Urbaś, przy asekuracji innych kolegów. Wyziębionych i przemoczonych odwożą do szpitala. Do ostatniej chwili strażacy ratują pocztę i centralę telefoniczną, ewakuują ludzi i zwierzęta. Brak sprzętu pływającego utrudniał każdą akcję niesienia pomocy. W tych trudnych i niebezpiecznych warunkach strażacy zdali egzamin na szóstkę, jeśli zastosujemy obecną, szkolną skalę ocen. Powódź spowodowała duże straty w majątku OSP. Woda zniszczyła garaż, świetlicę, mundury wyjściowe, meble, dokumentację i wiele innych rzeczy niezbędnych w funkcjonowaniu straży. Strażacy w czasie powodzi i przy usuwaniu jej skutków przepracowali 2 339 godzin, co średnio na jednego czynnego strażaka wychodzi 233 godz. Szacunkowa kwota tych prac to 11 100 zł. W ramach tych prac druhowie wysprzątali zalane pomieszczenia strażnicy, wyremontowali zalane i uszkodzone motopompy. Z kronikarskiego obowiązku odnotować także należy, że nie było w jednostce strażaka, który nie otrzymałby odznaczenia bądź wyróżnienia. W ten sposób Państwo i Związek OSP RP uhonorowali społeczną pracę. Złotym Krzyżem Zasługi zostali odznaczeni: Stanisław Wroński, Stefan Gnaczy; Srebrnym Krzyżem Zasługi Marek Wroński. Medalem za Ofiarność i Odwagę: Dariusz Łysoń i Grzegorz Urbaś. Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa – Wojciech Matusiak, Srebrnym – Jacek Szeptun, Mirosław Koczan; Brązowym – Stanisław Bukański, Aleksander Ciapka. Odznaką Wzorowy Strażak: Jarosław Łuczak i Artur Seferynowicz. W roku 1999 OSP otrzymała rządową pomoc finansową na usuwanie szkód wyrządzonych przez powódź. Z przyznanej kwoty kupiono: 10-osobowy ponton z silnikiem spalinowym, samochód „Renault’ z wyposażeniem do ratownictwa drogowego, wykonano kapitalny remont i karosację samochodu „Star 244”, zakupiono mundury ochronne dla strażaków.

4 maja 2000 roku druhowie uroczyście obchodzili jubileusz 55-lecia powstania jednostki. Jubileusze nie są tylko po to, by wspominać przeszłość. Są po to, by z przeszłości czerpać inspirację ku przyszłości Uroczystości jubileuszu rozpoczęły się uroczystą Mszą świętą, którą odprawił ks. dziekan H. Główka, modląc się w intencji strażaków i ich rodzin. Uroczystą Mszę św. uświetniła orkiestra dęta i młodzieżowy chór „Schola Dla Pana”. W obchodach jubileuszu udział wzięli: z Zarządu Wojewódzkiego OSP Ireneusz Niedźwiedzki, Arkadiusz Albrecht – Przewodniczący Rady Gminy w Kamieńcu Ząbkowickim, Zdzisław Fleszar – Wójt Gminy, członkowie Zarządu Gminnego Z OSP, Jednostki OSP z terenu gminy. Z okazji jubileuszu jednostka została uhonorowana Srebrnym Medalem „Za Zasługi Dla Pożarnictwa”, dekoracji Sztandaru dokonał Ireneusz Niedźwiedzki z Zarządu Wojewódzkiego Z OSP we Wrocławiu. W dniu jubileuszu wyróżnieni zostali druhowie: „Srebrnym Medalem Za Zasługi Dla Pożarnictwa” – Stanisław Bukański, Jacek Pawlus. „Brązowym” – Jerzy Machnicki, Stanisław Tkacz, Aleksander Ciapka, Odznaką „Wzorowy Strażak” – Mirosław Kuchejda. W dniu tym Jacek Pawlus, na ręce Prezesa OSP, Marka Wrońskiego przekazał trzy radiotelefony, które ufundował.

W roku 2001 strażacy z Kamieńca Ząbkowickiego zorganizowali akcję niesienia pomocy dla mieszkańców południowej Polski, których dotknęła klęska powodzi. Znając sytuację z doświadczenia, zbierali odzież, koce, pomoce szkolne a w szczególności żywność. Zebrane dary odwieźli mieszkańcom Gorzyc. Kiedy w sierpniu, dzieci z Gorzyc, na zaproszenie władz Gminy Kamieniec Ząbkowicki odpoczywały w Starczowie, strażacy również włączyli się, by umilić im pobyt. Pod okiem ratowników wodnych pływali motorowym pontonem. 21 września 2001 r. jednostkę OSP odwiedził generał brygadier Zbigniew Meres, Komendant Główny Straży Pożarnej, Szef Obrony Cywilnej Kraju. Swoją obecność w naszej jednostce upamiętnił wpisem do kroniki, życząc druhom dalszych wspaniałych osiągnięć. 4 maja 2002 roku gościliśmy strażaków Ochotniczej Straży z Niemiec, którzy wspólnie z nami i jednostkami z gminy świętowali dzień patrona Św. Floriana.

Marzeniem strażaków było, by przy strażnicy stała figura patrona Św. Floriana. Marzenia spełniają się, gdy tego bardzo się pragnie. Pomysł dojrzewał dość długo, w końcu nadszedł czas na jego realizację. Naczelnik OSP, Stanisław Wroński wziął sprawę w swoje ręce, skupił wokół siebie ludzi przychylnych przedsięwzięciu, pozyskał też sponsorów, Pracy było bardzo dużo, czasu mało. Organizowanie pracy przez St. Wrońskiego przynosiło zadowalające efekty, przybywało potrzebnego materiału i chętnych do pracy. Większość prac strażacy wykonywali w czynie. Na wyróżnienie zasłużyli: A. Wroński, M. Koczan, S. Tkacz, G. Urbaś, J. Urbaś, B. Wroński, D. Łysoń, A. Seferynowicz, K. Kopka. 16 sierpnia 2003 roku był dniem uroczystego poświęcenia figury Św. Floriana. Po uroczystej Mszy św. figurę patrona poświęcił kardynał Henryk Gulbinowicz, metropolita wrocławski. W uroczystym poświęceniu figury udział wzięli: przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej Komendy w Ząbkowicach Śląskich, przedstawiciele Rady Gminy Kamieniec Ząbkowicki, członkowie Zarządu Gminnego Związku OSP, Dyrektorzy szkół i zakładów pracy, jednostki OSP z terenu gminy i licznie mieszkańcy Kamieńca. Na zakończenie uroczystości kardynał H. Gulbinowicz, przekazał strażakom życzenia, a na pamiątkę tej uroczystości każdy strażak otrzymał z rąk metropolity obrazek z wizerunkiem Madonny Wrocławskiej, zwanej „Obrazem Sobieskiego”. Koronowana w dniu 3.V.1997 r. przez Jana Pawła II jako „Mater Adorans” – Matka Adorująca.

Czas nie czeka, czas nie stoi, zegar czasu też się boi. Stało się! Jest rok 2005. Wprawdzie Kamieniec Ząbkowicki od 2003 roku, kiedy to Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, musi spełniać wymogi stawiane europejskiej miejscowości, to nie musimy się wstydzić tych sześćdziesięciu lat naszej bytności na „Ziemi Kamienieckiej” i w Kamieńcu Ząbkowickim. Prawdą jest, że kiedy tu przybyliśmy w pamiętnym 1945 roku, nikt nie potrafił przewidzieć tak wielkich przemian. Ci pierwsi „pionierzy” mieli już świadomość tego, że całkowita zmiana środowiska i warunków bytowania stawia ich przed koniecznością ułożenia swego życia na tej ziemi na nowo.

Przez ten okres 60 – lat następowały przemiany w życiu mieszkańców, w pracy, otoczeniu, wyglądzie Kamieńca. Zmiany następowały w zależności od sytuacji politycznych i administracyjnych, brawurowo lub w zwolnionym tempie. Jednak każdy rok dostarczał nowych wrażeń i przemian, co było efektem wielu wyrzeczeń. To w ciągu tych sześćdziesięciu latach naszej tu obecności, zaszły nieodwracalne zmiany. Nasz Kamieniec wypiękniał, odremontowane stare zabytki, kamieniczki zachwycają swoją starością i kolorytem. A najstarszą część Kamieńca odwiedza coraz więcej turystów. W ostatnich dwudziestu latach przemiany następowały szybko. Wybudowano nowy, nowoczesny Kamieniec, młodzież uczy się w nowych szkołach. Do Kamieńca Ząbkowickiego wolność przyszła najpóźniej jak mogła, bo w ostatnich chwilach wojny, ale za to bardzo spokojnie. Nie było w nim widać zniszczeń i gruzów. Takich miejscowości na Dolnym Śląsku było niewiele. Rozwalona pociskami, rozjeżdżona czołgami Europa Środkowa, żyła i nabierała oddechu. Zresztą początki wszędzie były podobne. Zaczynano od zakładania biało-czerwonych opasek i kokard, od nazywania rzek, gór, miast, ulic i placów polskimi nazwami. Spełniło się przesłanie żyjącego w latach 1822 – 1876 Romana Zmorskiego, który napisał:

Na słowiańskiej góry szczycie

Pod jasnej nadziei gwiazdą.

Zapisuję wróżby słowa:

Wróci, wróci w stare gniazdo

Stare prawo, stara nazwa –

I natchnione Słowian życie.

Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Kamieńcu Ząbkowickim jest ściśle powiązana z powojennymi dziejami Kamieńca. Ci sami ludzie, którzy tworzyli na tej ziemi, warunki do nowego życia, swój wolny czas poświęcali dla rozwoju pożarnictwa. Upływający czas i tempo współczesnego życia spowodował, że nikt nie zauważył, że tą samą jednostką dowodzą już wnuki tych pierwszych, których potocznie nazywano „pionierami”. Łączy ich taka sama pasja, chęć do społecznej pracy, pomagania innym w trudnych chwilach i zamiłowanie do strażackiego munduru. Minęło już 60 lat od pierwszego założycielskiego zebrania, w straży nastąpiły duże zmiany. Jednostka do dyspozycji posiada dwa samochody, motorowy ponton i sprzęt specjalistyczny. Każdy czynny strażak posiada odpowiednie kwalifikacje. Musi też posiadać aktualne badania lekarskie, jest to obowiązkiem, bowiem tylko to uprawnia go do brania udziału w akcjach. Ranga naszej jednostki wzrosła z chwilą kiedy stała się członkiem Krajowego Systemu Ratownictwa (1994). Wzrosły taż wymagania stawiane strażakowi OSP.

Często pada pytanie: czy Ochotnicza Straż Pożarna jest potrzebna w Kamieńcu i gminie – odpowiedź jest jednoznaczna: tak. Nie oznacza to, że staje się konkurentem straży zawodowej. Przy tak szybkim rozwoju przemysłu, techniki i motoryzacji działalność ratowników, ochotników (nie jest błędem użycia takiego sformułowania, bo strażak teraz częściej ratuje jak gasi) jest potrzebna. Gotowi są zawsze na wezwanie dyżurnego Państwowej Straży Pożarnej, skraca to czas na oczekiwaną pomoc, kiedy liczy się każda sekunda. Dlatego też Komenda Powiatowa PSP w Ząbkowicach Śl. organizuje kursy i szkolenia dla ochotników, by mogli u boku „zawodówki” wykonywać powierzone zadania w różnych akcjach i okolicznościach. 60–lecie kamienieckiej Ochotniczej Straży Pożarnej, to szczególny jubileusz. To czas na refleksję, podsumowanie przebytej drogi, w szczególności powrót pamięcią do ludzi, którzy dali początek ochotniczej służbie i aktowi poświęcenia się innym. Kulminacyjnym punktem obchodów jubileuszu było odsłonięcie pamiątkowego obelisku przed remizą. Umieszczona na nim pamiątkowa tablica poświęcona jest pamięci druhów, którzy opuścili szeregi OSP, odchodząc na wieczną wartę. Uroczysty apel odbył się 17 września 2005 roku na placu przed remizą. Poprzedzony uroczystą Mszą św. odprawioną w miejscowym kościele w intencji strażaków i ich rodzin przez księdza Pawła Pleśnierowicza. Przed prezbiterium ustawiły się poczty sztandarowe, pierwsze miejsca zajęli goście zaproszeni i druhowie sąsiednich jednostek OSP z terenu gminy, miejsca na chórze zajęła orkiestra górnicza z Nowej Rudy, która uświetniła uroczystość jubileuszu. Po odegraniu Hymnu, podniesieniu Flagi Narodowej, złożeniu raportu nastąpiło uroczyste odsłonięcie pamiątkowej tablicy przez Prezesa OSP Marka Wrońskiego, którą poświęcił ks. Paweł Pleśnierowicz. Gośćmi honorowymi byli: Prezes Zarządu Powiatowego OSP R. Nowak, Komendant PSP w Ząbkowicach Śl. D. Buła, Przewodniczący Rady St. Gembara, Prezes Zarządu Gminnego OSP a zarazem Wójt Gminy Zdzisław Fleszar, radni, dyrektorzy szkół, goście zaproszeni. Listy gratulacyjne otrzymują: Białek Krzysztof, Borys Jerzy, Bukański Stanisław, Ciapka Aleksander, Dudek Karol, Gnaczy Stefan, Gnaczy Mateusz, Jurasz Marian, Koczan Mirosław, Koprzak Radosław, Lipski Jerzy, Łuczak Jarosław, Łysoń Dariusz, (otrzymał też Srebrny Medal „Za zasługi dla pożarnictwa”) Machnicki Jerzy, Mateja Mateusz, Matusiak Wojciech, Paruch Krzysztof, Seferynowicz Artur, Stelmaszewski Ludwik, Szadkowski Jerzy, Tkacz Stanisław, Trasper Marcin, Urbaś Grzegorz, Urbaś Jakub, Urbaś Szymon, Wroński Andrzej, Wroński Bogusław, Wroński Marek, Wroński Stanisław, Wroński Jarosław, Kopka Krzysztof, Paruch Marcin, Plejewski Krzysztof, Koprzak Adrian, Mazur Radosław, Wrońska Małgorzata Ewa, Wrońska Małgorzata Teresa, Łysoń Agnieszka, Gołębiewska Sylwia, Botko Monika, Placek Patrycja, Rogowska Joanna, Wrońska Aldona, Gnaczy Karolina, Wanat Magdalena, Borowicz Ewa, Machnicka Joanna. Jednostka OSP Kamieniec Ząbkowicki otrzymuje też listy gratulacyjne od władz gminy, Zarządu Powiatowego OSP, Komendy Powiatowej PSP a w swych wystąpieniach np. Prezes R. Nowak m. in. Podkreślił: „W dzisiejszej homilii usłyszeliśmy to, że my, bracia ruchu floriańskiego nie tylko świętujemy, ale głównie niesiemy pomoc bliźniemu w potrzebie (…). Wyróżnienie wręczone wam dzisiaj przez druha Prezesa a zarazem Wójta Gminy wskazuje na to, że zarówno ci, co już historię tworzyli i ci, którzy tu dzisiaj są, będą nieść pomoc i utrwalać naszą tradycję floriańską przez następne lata”. Komendant D. Buła dodał. „Kultywowanie przez was tradycji strażackiej odzwierciedla sam fakt, że w tej jednostce na pierwszym miejscu stoją dwa sztandary świadczące o długiej i wspaniałej tradycji (…), życzę jednostce satysfakcjonującej w kolejnych latach działalności i niech, uczucie spełnienia dalszych uczynków przynosi każdy rozwiązany problem, uratowane życie, zdrowie czy dorobek ludzki…”. Kiedy powrócimy pamięcią i myślami do tych pierwszych lat po wojnie, a szczególnie do roku 1945 to nie musimy się wstydzić przed naszymi poprzednikami. Przejęte od nich obowiązki i tradycje wykonywane są z satysfakcją. Gdy trzeba czuwamy po nocach i patrzymy, czy łuna na niebie nas nie wzywa. W ulewach i rwących potokach – walczymy z żywiołem powodzi. Bo wszędzie, gdzie życie i mienie człowieka jest gotowy potargać na strzępy los zły, strażak spieszy z pomocą. Bo nie ma co zwlekać – rycerze Floriana to my!.

Opracował członek zarządu i kronikarz OSP Kamieniec Ząbkowicki Wojciech Matusiak (wprowadzono za zgodą autora )

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA KAMIENIEC ZĄBKOWICKI II

Prezes: Jacek Bialik

Naczelnik: Tomasz Hańczyk

Pod koniec II wojny światowej, na tereny obecnego Kamieńca Ząbkowickiego, ówczesnego Goleniowa, zaczęła napływać ludność przesiedleńcza. W 1945 roku dla zabezpieczenia wsi przed pożarami oraz innymi klęskami żywiołowymi, pierwsi mieszkańcy postanowili utworzyć Ochotniczą Straż Pożarną. Główną przyczyną tej decyzji były działania wojsk radzieckich, które podczas wycofywania się z terenów należących do Polski grabili, a następnie podpalali pozostawiane gospodarstwa.

Były to czasy, gdy członkowie naszej straży mieli pełne ręce roboty. Jednak działania te nie znalazły nigdy swojego miejsca w oficjalnych dokumentach. Pierwsze zapiski dotyczące istnienia i działalności naszej jednostki pochodzą z roku 1946. W owym czasie radzieccy żołnierze podpalili kamieniecki pałac neogotycki. Niestety akcja gaśnicza nie zakończyła się sukcesem, ponieważ przybyli ochotnicy zostali ostrzelani przez radzieckich żołnierzy, którzy najpierw podpalili pałac, a następnie pilnowali, aby doszczętnie spłonął. Pomimo porażki strażacy ochotnicy nie stracili chęci do niesienia pomocy. Udowodnili to przy kolejnej akcji, jaką była powódź. W tym czasie ochotnicy z Goleniowa: Antoni Kleniuk oraz Bronisław Bialik, rozbijali krę, która zagrażała zerwaniem mostu na Nysie Kłodzkiej, a także ratowali dzieci oraz osoby starsze z zalanych budynków mieszkalnych Kamieńca.

Pierwsi Strażacy Ochotnicy wspominając tamte odległe czasy, za rok powstania podają więc 1945 rok, ale z uwagi na materiały archiwalne, oficjalnie datuje się powstanie Ochotniczej Straży Pożarnej na wiosnę 1946 roku. Pierwszym Komendantem był Bronisław Bialik, a Prezesem Józef Hercuń. Współzałożycielami, a zarazem pierwszymi ochotnikami byli: Antoni Kleniuk, Wojciech Babiaż, Jan Poznański, Stefan Choma, Józef Trawicki, Józef Orzuk oraz Jan Babiaż. Pierwsza remiza mieściła się w poniemieckich zabudowaniach gospodarczych, a na jej wyposażeniu był gaśniczy wóz konny z sikawką.

Po okresie przekształceń i braku stabilizacji państwowej, remizę przeniesiono do domu ludowego. W następnych latach, ze względu na brak miejsca w szkole dla dużej ilości uczniów (szkoła mieściła się w obecnej świetlicy wiejskiej) zajęcia szkolne również musiały odbywać się w domu ludowym. Z tego powodu konieczna była zmiana siedziby OSP. Na przełomie lat 1968 i 1971, po burzliwych przejściach i wielu negocjacjach, podjęto uchwałę o wybudowaniu nowej remizy, która służy nam do dziś. Z powodu braku wodociągów, a w szczególności braku punktu czerpania wody, wybudowano także basen przeciwpożarowy, a przy okazji stworzono ogródek jordanowski dla dzieci. Pierwszym mechanicznym pojazdem strażackim jakim dysponowała nasza jednostka, był samochód marki Żuk, którego kierowcą był druh Władysław Serafin. W roku 1985, przy okazji nadania sztandaru naszej jednostce, otrzymaliśmy nowy samochód gaśniczy STAR, Po wielkiej powodzi w 1997 roku, w której braliśmy czynny udział, niejednokrotnie narażając życie i zdrowie, pojazd ten przeszedł gruntowny remont i służy nam do chwili obecnej.

Obecnie jednostka liczy 72 członków. W tym 50 członków czynnych, 9 honorowych, 9 kobiet i 8 członków drużyny młodzieżowej. Zabezpieczamy, wraz z ościennymi jednostkami, oraz przy współpracy z Państwową Strażą Pożarną w Ząbkowicach Śląskich, teren naszej gminy. Bierzemy czynny udział w różnego rodzaju imprezach okolicznościowych, świętach państwowych i kościelnych organizowanych na terenie naszej miejscowości i powiatu. Wśród społeczeństwa postrzegani jesteśmy jako sumienni, uczciwi i bezinteresowni. Cieszymy się dużym szacunkiem i wsparciem ze strony naszych sąsiadów, a także utrzymujemy przyjazne stosunki z innymi jednostkami straży pożarnych.

Nie byłoby tak prężnej jednostki, gdyby nie zaangażowanie wszystkich jej członków. Bardzo sobie cenimy także słowo doradcze naszych seniorów. Przy ich współpracy, pomocy i dobrej radzie jesteśmy w stanie podołać wszystkim problemom. Cieszymy się, że pomimo sędziwego wieku nadal interesują się działalnością naszej Ochotniczej Straży Pożarnej.

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA OŻARY

Prezes: Krzysztof Domagała                    

Naczelnik: Marian Cygan

 

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA TOPOLA

Prezes: Michał Dzik                                 

Naczelnik:  Kamil Kupczak

 

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA DOBOSZOWICE

Prezes: Piotr Kumórek                   

Naczelnik:  Marcin Kołodziej

 

OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA STARCZÓW

Prezes: Piotr Trojanowski                       

Naczelnik: Janusz Dobrowolski