Pałac Marianny Orańskiej i zabudowania klasztoru cysterskiego – tuż po II wojnie światowej – przejęła Armia Czerwona. To był bardzo zły czas dla tych miejsc…
W obu lokalizacjach, w maju 1945 roku, stacjonowało ponad 2000 czerwonoarmistów. Z samego pałacu 17 pociągami wywieziono obrazy, rzeźby i inne dzieła sztuki oraz przedmioty użytkowe. Były tam między innymi dzieła mistrzów niderlandzkich z XVI i XVII wieku. Po tej wielkiej kradzieży cały pałac kompletnie zdewastowano – na przykład: rozbijano piece kaflowe, wyrywano futryny, resztkami obrazów sołdaci czyścili sobie buty i wybijano dziury w sklepieniach, aby załatwiać potrzeby fizjologiczne.
Jak opowiada administrator Pałacu Marianny Orańskiej Sławomir Radzik, dopełnieniem ogromu zniszczeń było dwukrotne podpalenie gmachu, do czego doszło w 1946 roku – pierwsze w styczniu, a drugie w lutym i wtedy pałac płonął przed ponad tydzień. Czerwonoarmiści nie dopuszczali polskich strażaków do ratowania pałacu i nawet do nich strzelali.
Oglądając kolejny film z cyklu „Pałac Marianny Orańskiej – poznaj jego czar”, gdy trwa odtwarzanie i renowacja Pałacu Marianny Orańskiej oraz otaczającego go parku, mamy świadomość ogromu zniszczeń dokonanych przez obce i wrogie wojsko. Dostrzegamy nie tylko fatalne i tragiczne skutki wojny, ale też doceniamy kulturową wartość architektury i krajobrazu, jakimi historia obdarowała Kamieniec Ząbkowicki.